Choroby zawodowe górników nie odpuszczają

Pylica – „najpowszechniejsza” choroba zawodowa górników rozwija  się powoli, nawet 10-20 lat.  Najcięższe postacie tej choroby pojawiają się dopiero u emerytowanych górników.

Według danych Instytutu Medycyny Pracy, Państwowego Instytutu Badawczego, w latach 2015–2019 w całym górnictwie stwierdzono łącznie 1 656 przypadków chorób zawodowych, z czego największy udział miała pylica płuc (1 464 przypadki, tj. 88,4% wszystkich chorób zawodowych w górnictwie). Z analizy chorób zawodowych w górnictwie w latach 2015–2019 wynika, że największy wpływ na ich całkowitą liczbę w poszczególnych latach miała pylica płuc. 

Jak mówi dr hab. n. med. Piotr Kopiński z Krakowskiej Wyższej Szkoły Promocji Zdrowia, pylica górników kopalń węgla jest odmianą pylicy krzemowej. Pyły, na które eksponowani są górnicy, nie zawierają wyłącznie cząsteczek węgla, ale również inne składniki mineralne, wśród nich krzemionkę, której domieszka w pyle kopalnianym wynosi zwykle 2–10%. W sumie rozwija się choroba podobna do krzemicy z tym, że jej przebieg jest lżejszy, pojawia się później, po wielu latach narażenia (zwykle 10–20 lat pracy w kopalni), najczęściej ogranicza się tylko do postaci niepowikłanej, zmiany rzadziej ulegają wapnieniu, zaś cięższe postaci choroby widuje się zazwyczaj tylko u emerytowanych górników. Tej postaci pylicy nie wiąże się też z częstszym wystąpieniem raka płuca. Podobnie, jak w krzemicy, przy pylicy ważne jest okresowe badanie profilaktyczne górników kopalń węgla tak, by wychwycić każde najwcześniejsze nawet zmiany chorobowe – uważa dr hab. Kopiński. Najważniejsze jest profilaktyczne wykonywanie badań RTG klatki piersiowej. W przypadkach rozwiniętej pylicy, badanie radiologiczne służy do monitorowania jej przebiegu. Zmiany w płucach są zazwyczaj mniej nasilone niż w przypadku pylicy krzemowej, a stan chorego pogarsza się wolniej.

Najwięcej przypadków odnotowano w roku 2016, następnie w dwóch kolejnych latach odnotowano spadek, po czym w roku 2019 wzrost. Przypadki te w przeważającej większości dotyczą byłych pracowników – emerytów, gdyż u czynnych zawodowo pracowników kopalń w roku 2019 odnotowano jedynie 9 przypadków tego schorzenia. Największy wpływ na liczbę chorób zawodowych  w górnictwie ogółem ma zachorowalność w górnictwie węgla (230 chorób w tym 221 pylic), a na kolejnym miejscu zachorowalność w działalności usługowej wspomagającej górnictwo i wydobywanie, do których zalicza się działalność firm usługowych wykonujących czynności powierzone w ruchu zakładów górniczych, ale również Spółkę Restrukturyzacji Kopalń S.A., w związku z czym do tej kategorii działalności gospodarczej trafiają wszystkie liczne przypadki pylicy płuc u byłych pracowników kopalń zlikwidowanych lub będących w fazie likwidacji.

Wyższy Urząd Górniczy prowadzi własną statystykę zachorowalności na pylicę płuc w czynnych kopalniach węgla kamiennego w rozbiciu na pracowników czynnych zawodowo i byłych pracowników (emerytów, rencistów), pozyskując dane z kopalń węgla kamiennego oraz ze Spółki Restrukturyzacji Kopalń S.A. W analizowanym okresie obejmującym lata 2015–2019 pomimo wzrostu w roku 2019 z 4 do 9 przypadków pylicy u czynnych zawodowo pracowników i ze 131 do 145 u byłych pracowników, nadal utrzymuje się trend spadkowy. Znacząca liczba pylic płuc do dziś ujawnia się u byłych pracowników kopalń zlikwidowanych lub będących w fazie likwidacji. Zachorowalność w tej grupie osób pozostaje poza wpływem Wyższego Urzędu Górniczego, gdyż zakończyli oni pracę w narażeniu zawodowym wiele lat temu. 

Jarosław Bolek, na podstawie: WUG: „Ocena stanu bezpieczeństwa pracy,  ratownictwa górniczego oraz bezpieczeństwa  powszechnego