Co dalej z Wujkiem? Związki domagają się odpowiedzi

ZZG w Polsce, ZZ Ratowników Górniczych, Kadra, Przeróbka i ZZ Maszynistów Wyciągowych z kopalni Wujek apelują do zarządu Polskiej Grupy Górniczej o przedstawienie dalszych planów co do kopalni.  – Załoga żyje w stresie. Stąd nasz apel o wyjaśnienie sytuacji – mówi „Górnikowi” Roland Zagórski – przewodniczący ZZG w Polsce w kopalni.

- 4 marca 2020r. odbyło się spotkanie robocze w kwestii planów łączenia tzw. kopalń KHW, na którym mówiono o planach wydobywczych zakładu oraz o jego przyszłości. Zapewniono nas o bezpieczeństwie miejsc pracy oraz eksploatacji ścian w pokładach 405 oraz 407/4 partii L, a także o utrzymaniu kompletnego ciągu technologicznego Zakładu Górniczego w Kopalni Wujek. Obserwując sytuację w kraju oraz absencję w zakładach górniczych spowodowaną zagrożeniem epidemicznym wnosimy o weryfikację PTE względem poziomu wydobycia w zakładzie oraz postępu robót przygotowawczych – piszą związkowcy do prezesa Tomasza Rogali. -  Czujemy się odpowiedzialni za przyszłość zakładu oraz załogi kopalni Wujek, a brak odpowiednio wyprzedzających działań ze strony Zarządu Spółki oraz Dyrekcji Kopalni może doprowadzić do zbędnych niepokojów społecznych. Wnosimy jednocześnie do Zarządu PGG S.A. oraz Dyrekcji Kopalni Wujek o wystosowanie komunikatu do załogi, w którym zostanie przedstawiona aktualna sytuacja oraz cele zakładu na najbliższe lata, biorąc pod uwagę trwające zagrożenie epidemiologiczne w kraju – apelują związki. – Pokłosiem naszego pisma – mówi „ Górnikowi” Roland Zagórski – przewodniczący ZZG w Polsce w kopalni Wujek jest natychmiastowe odwołanie naczelnego inżyniera kopalni. Według posiadanych informacji Zarząd PGG SA nie planuje powołania na to stanowisko nikogo innego. W przypadku nieobecności dyrektora kopalni w jego imieniu kierować zakładem ma główny inżynier wentylacji Jacek Kordos - de facto bardzo dobry specjalista w powyższej dziedzinie. Na chwilę obecną nie ma w naszym zakładzie naczelnego inżyniera ani głównego inżyniera górniczego. Bardzo wysoka absencja, daleki rejon, trudne warunki geologiczne, a na dodatek warunki, które powodują skrócony czas pracy do 6 godzin powodują, że przyjęte plany wydobywcze są nierealne. Załoga żyje w stresie, nie zna planów spółki wobec kopalni, a ponadto biorąc pod uwagę wszystkie powyższe czynniki rosną obawy, czy aby nie będzie prób scedowania wszystkich problemów łącznie z finansowymi na karb kopalni Wujek. W 121 latach kopalni w historii nie mieliśmy tak długich problemów, no może poza dniem, gdy z powodu pożaru zostały wyłączone z eksploatacji 2 ściany i musieliśmy walczyć o swój byt. Załoga nie chce kolejnych dni czy miesięcy żyć w stresie oraz obawie o miejsca pracy oraz o byt swoich rodzin. Stąd nasz apel o jak najszybsze wyjaśnienie ze strony zarządu, co dalej? – tłumaczy sytuację przewodniczący ZZG  w Polsce. Aktualnie kopalnia prowadzi eksploatację w ostatniej ścianie pokładu 405 – to ściana zdecydowanie w trudnych warunkach, najwyższa kategoria zagrożenia metanowego, sąsiedztwo zrobów wyeksploatowanych ścian, a ponadto zbiornik wodny, który był ponad pokładem. - Na dodatek wysoka temperatura oraz odległość i ciśnienia górotworu powodują, że na chwilę obecną  jest ciężka mozolna praca górnicza, ale wierzę jak zawsze w naszą załogę, że będzie już tylko lepiej – z nadzieją mówi przewodniczący Zagórski.

Jarosław Bolek