Co ze sprzedażą kopalń Tauronu?

Chaos w sprawie rzekomej sprzedaż kopalń Tauronu Wydobycie trwa. Najpierw powstał medialny szum dotyczący możliwości sprzedaży najgorszych kopalń przez Taurona, by podreperować wyniki ekonomiczne spółki. Media donosiły, że spółka może sprzedać część kopalń (ma trzy kopalnie: Brzeszcze, Janina, Sobieski) przedsiębiorstwom państwowym takim jak Polska Grupa Górnicza, Jastrzębska Spółka Węglowa lub Węglokoks.

Prezes Tauronu Filip Grzegorczyk mówił, że pracują nad strategią, w której będzie miejsce na opcjonalne rozwiązania dotyczące segmentu górniczego. W 2018r  segment wydobycie grupy zanotował około 1,035 mld zł straty operacyjnej (w 2017 roku 211 mln zł straty, w 2016 – 205 mln zł straty) i ujemny wynik EBITDA (zysk przed odsetkami, opodatkowaniem i amortyzacją) w wysokości 207 mln zł (w 2017 roku minus 83 mln zł, w 2016 roku minus 82 mln zł). Zaś produkcja węgla handlowego w 2018 była niższa o 22 proc. niż w 2017 roku. Marek Wadowski, wiceprezes ds. finansowych Tauron Polska Energia, na początku kwietnia referował, że we wszystkich kopalniach Tauron Wydobycie trwa obecnie program inwestycyjny i musimy poczekać na jego efekty. - Spodziewam się, że kopalnie mogą wyjść na plus w perspektywie dwóch lat – oceniał. Również wiceminister Grzegorz Tobiszowski nie zaprzeczył doniesieniom mediów i podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego informował,  że Ministerstwo Energii pracuje nad rozwiązaniami dla aktywów węglowych Tauronu. - Tauron ma ważne inwestycje, potrzebuje oddechu, trzeba pewne rzeczy uporządkować. Trzeba, by Tauron się wzmacniał, bo ma przed sobą inwestycje" – mówił Tobiszowski.

Również do końca nie rozwiało wątpliwości posiedzenie sejmowej Komisji do Spraw Energii i Skarbu Państwa, które zajmowało się sprawą Tauronu. Minister Tchórzewski potwierdził jednak, że trwają poszukiwania rozwiązań, które wzmocniłyby finanse Tauronu. -  Dla Taurona Wydobycie potrzeba rzeczywiście sporych nakładów. Ale te różne głosy związane z poszukiwaniem rozwiązania w tym zakresie są głosami opinii, a nie decyzji. Żadne decyzje, jeśli chodzi o Tauron Wydobycie jeszcze na poziomie ani spółki, ani właścicielskim nie zapadały" - powiedział Tchórzewski podczas sejmowej komisji.  - Na tym etapie to jest poszukiwanie rozwiązań i źródeł finansowania. Do żadnych decyzji jeszcze zarówno po stronie zarządu, jak i po stronie właścicielskiej jeszcze nie jesteśmy blisko - po prostu nie ma jeszcze otwartej koncepcji, jak sobie poradzić z tym potężnym zakresem inwestycji, które są potrzebne" - dodał minister.

Wszyscy zatem czekają na strategię Tauronu, w której ma się znaleźć rozwiązanie. Nie wiadomo, kiedy będzie ona  gotowa? Na koniec maja? - jak zapewniał wiceminister Tobiszowski, czy raczej za kilka miesięcy, jak mówią inni?  Czy znajdzie się w niej sprzedaż kopalń? Dzisiaj tego na pewno nie wiemy. Tym bardziej, że do końca nie rozwiał tych wątpliwości również prezes Taurona Wydobycie Zdzisław Filip podczas spotkania z zaniepokojonymi związkowcami.

Pracownicy  wciąż nie mają pewności, co ich czeka. Chaos informacyjny trwa.

Jarosław Kowalski