Czarne chmury nad Grzegorzem

Tauron zamraża dalsze inwestycje przy budowie nowego szybu Grzegorz w Jaworznie. Mimo, iż budowa pochłonęła już niemal 300 mln złotych spółka matka powiedziała: STOP Grzegorzowi. ZZG w Polsce w spółce obawia się, że ewentualny brak szybu może w przeciągu kilku następnych lat doprowadzić do likwidacji kopalń Sobieski i Janina. 

- Bez szybu Grzegorz i dostępu do złóż węgla Dąb mamy tylko ok. 10 lat fedrowania – mówi „Górnikowi” Jacek Wandzel – przewodniczący ZZG w Polsce w ZG Sobieski w Jaworznie. Tymczasem wydano już prawie 300 mln zł. Jest też koncesja na wydobycie do lat 60-tych. Ale brak decyzji politycznych rządu w jakiej konfiguracji i według jakiego modelu będą dalej funkcjonowały tauronowskie kopalnie. Czy dołączą do Polskiej Grupy Górniczej czy stworzą nowy twór? Spółka matka zastrzega się, że utrzyma obecny stan budowy i wyłoży jedynie niezbędne środki, by nie zniszczyły się dotychczasowe rezultaty prac budowlanych. A infrastruktura powierzchniowa jest już na ukończeniu. Wydrążono również ok. 180m szybu z 870m. W planach inwestycja ma kosztować    500 mln złotych. Powstający szyb miał pozwolić na lepszy dostęp do partii Dąb, co w perspektywie pomogłoby i Sobieskiemu i Janinie, które zresztą i tak mają być zespolone.  Najważniejsze to perspektywa dziesiątków lat pracy dla pracowników i utrzymanie tysięcy miejsc pracy wokół kopalni. Tauron chciałby jak najszybciej pozbyć się węgla ze swoich firm, bo „idzie w zielone”. Wiceminister  aktywów państwowych Jacek Soboń informował nie tak dawno, że do końca roku ma powstać plan dla spółek węgla kamiennego, które nie znalazły się w Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Wciąż trwa również przed Prokuratorią Generalną RP proces zleceniodawcy, spółki Tauron Wydobycie, oraz wykonawcy szybu Grzegorz, czyli Przedsiębiorstwa Budowy Szybów. Ponoć decyzja ma zapaść lada dzień. - W przyszłości urobek z Janiny miał być transportowany dołem do kopalni Sobieski, skąd wewnętrzną linią kolejową trafiałby do nowego bloku energetycznego o mocy 910 megawatów. Bez szybu Grzegorz to wszystko umiera. Wstrzymanie jego budowy jest działaniem antygórniczym i istnieje obawa, że grube miliony złotych, które już pochłonęła zostanie zwyczajnie wyrzucone w błoto – uważa przewodniczący Wandzel. Realizacja inwestycji, która pełną funkcjonalność miała osiągnąć w 2023 roku, ma pozwolić w Zakładzie Górniczym Sobieski na skrócenie dróg transportu ludzi, powietrza i materiałów do miejsc pracy górników, a także podniesie wydajność pracy załogi, poprzez wydłużenie efektywnego czasu jej pracy. Szyb zwiększy również bezpieczeństwo załogi poprzez poprawę warunków klimatycznych w kopalni. Szyb o średnicy 7,5 metrów i głębokości 870 metrów, początkowo ma pełnić funkcję szybu wdechowego, czyli doprowadzającego świeże powietrze do wyrobisk. W dalszej perspektywie szyb będzie dodatkowo pełnił funkcję materiałowo-zjazdową, co pozwoli uprościć i usprawnić procesy transportu maszyn, materiałów, urządzeń oraz załogi do rejonów prowadzonych robót.

Jarosław Bolek