Kopalni Sobieski grozi likwidacja?

Pracownicy boją się, że jaworznicka kopalnia Sobieski zostanie wygaszona wcześniej niż przewiduje to umowa społeczna dotycząca górnictwa węgla kamiennego, która wyznaczyła dla niej - rok 2049 jako końcowy. Mimo upływającego czasu  problemów nie ubywa, a wręcz przeciwnie przybywa i mnożą się jak grzyby po deszczu.

Pierwszy problem, z którymi boryka się kopalnia Sobieski, ale dotyczy również kopalni Janina to wciąż nierozwiązana bulwersująca sprawa wstrzymania prac przy powstającym szybie Grzegorz. Bez niego dostęp do złóż węgla Dąb jest na maksymalnie ok. 10 lat fedrowania. Wydano już setki milionów na budowę. Jest też koncesja na wydobycie do lat 60-tych. Ale wciąż brak rozwiązania sporu między Tauronem Wydobycie a wykonawcą Konsorcjum Firm, tj. Przedsiębiorstwo Budowy Szybów S. oraz PEMUG Sp. z o.o.  ze względu na zmianę  warunków hydrologicznych, jak przekonuje wykonawca.  Prace wstrzymano już w lutym 2020r.  Spór miał być rozstrzygnięty w ramach Prokuratorii  Generalnej. W czerwcu miały ruszyć prace budowlane. Miały…, ale nie  ruszyły, bo konflikt trwa. We wrześniu mają się odbyć kolejne mediacje. Trwa kolejne spychanie tematu na boczny tor. A przecież w przyszłości urobek z Janiny miał być transportowany  dołem do kopalni Sobieski, skąd wewnętrzną linią kolejową trafiałby do nowego bloku  energetycznego o mocy 910 megawatów. - Bez szybu Grzegorz to wszystko umiera. Wstrzymanie jego budowy to nie tylko marnotrawstwo pieniędzy, ale widmo szybkiej likwidacji kopalń Sobieski i Janina, które skończą żywot dużo wcześniej niż to zostało ustalone w umowie społecznej – mówi nam Jacek Wandzel – przewodniczący ZZG w Polsce w Tauron Wydobycie w ZG Sobieski. Według zapowiedzi Janina i Sobieski od 2022r będą to już kopalnie zespolone. Będą? Ponoć! Tak mówią. Ale wszyscy czekają. Na co? Na decyzję rządu, co dalej, a może raczej czy UE zgodzi się na zapisy umowy społecznej dotyczącej scenariusza wygaszania kopalń węgla kamiennego w Polsce. W Jaworznie uruchomiono nawet nowe połączenie kolejowe dla dostaw węgla, o odpowiedniej jakości dla nowego bloku energetycznego Grupy TAURON w Jaworznie. Niespełna 4-kilometrowy odcinek toru połączył Zakład Górniczy Sobieski z terenem nowego bloku 910 MW, który będzie zużywał rocznie ponad 2,5 mln ton węgla.

Niestety tu wystąpiła kolejna kłoda, która może obie kopalnie Taurona Wydobycie uśmiercić dużo wcześniej. Blok węglowy w Elektrowni Jaworzno o mocy 910 MW miał być wizytówką Tauronu i mocnym wsparciem dla krajowej sieci energetycznej. Inwestycja pochłonęła 6,2 mld zł. Blok w Elektrowni Jaworzno został oddany do użytku w połowie listopada 2020 roku.  Zastosowane technologie i instalacje ochrony środowiska pozwalają wypełniać najbardziej rygorystyczne normy związane z ochroną środowiska. Tymczasem instalacja zmagała się z serią problemów, przez które termin jej oddania do użytku był przesuwany kilkakrotnie. Ostatecznie udało się go uruchomić w połowie listopada 2020 r. Jednak już pół roku później siłownia uległa awarii, która wyłączyła ją z użytku aż do 25 lutego 2022 r. A i tak nie wiadomo czy termin zostanie dotrzymany, bo wykonawca nowego bloku energetycznego w Jaworznie - Rafako - ostrzega, że jeśli nie znajdzie inwestora, dokończenie naprawy bloku, który z powodu awarii został unieruchomiony, może okazać się niemożliwe. Obie spółki chcą rozwiązać konflikt przy udziale Prokuratorii Generalnej. Chodzi o finansowanie i zakres prac naprawczych instalacji. - Celem prac jest trwałe usunięcie wad w rejonie komory paleniskowej bloku, co zapewni bezawaryjną pracę bloku w perspektywie wielu lat - wyjaśniał na początku sierpnia tego roku Sebastian Gola, prezes spółki Nowe Jaworzno Grupa Tauron, która zarządza blokiem.

- Taki długi przestój to dla kopalni Sobieski zagrożenie brakiem odbioru węgla i rychłe widmo likwidacji. Jak na razie część urobku odbierają stare bloki węglowe, ale co przyniesie przyszłość wciąż nie wiemy – mówi „Górnikowi” przewodniczący Wandzel.

Opozycja oskarża jeszcze rządzących, że marnotrawi mnóstwo kasy. Poseł Wojciech Saługa pisze do Jarosława Kaczyńskiego, by ten wreszcie zainteresował się sytuacją w jednej z największych spółek energetycznych w kraju. Zwraca uwagę wicepremiera na niedziałający blok w Jaworznie, wynikającą z tego szybką perspektywę zamknięcia kopalni Sobieski oraz skandaliczne wydatki i politykę kadrową. Mimo wydania ponad 6 miliardów złotych na budowę, nowy blok energetyczny nie produkuje i nie będzie produkował energii przez kolejnych wiele miesięcy. PiS wyznaczył do zarządzania niepracującą elektrownią - spółką Nowe Jaworzno aż trzech prezesów – grzmią politycy opozycji.

Kolejna niewiadoma. Wciąż nie ma odpowiedzi w jakich strukturach będzie istniał Tauron Wydobycie. Jak na razie rozpoczęła się procedura wykupu udziałów, by 100 proc. było w rękach Skarbu Państwa.  Ale rząd wciąż nie ujawnił i milczy: czy będzie utworzona jedna spółka łącząca PGG, Tauron Wydobycie i Węglokoks Kraj, czy te dwie mniejsze zasilą Polską Grupę Górniczą?

Rząd milczy, a pracownicy boją się o swoje miejsca pracy.

Jarosław Bolek