Koronakryzys w Polskiej Grupie Górniczej
Związki zawodowe w Polskiej Grupie Górniczej nie godzą się na gigantyczne cięcia wynagrodzenia pracowników, które zaproponował zarząd spółki. Czy po spotkaniu z wicepremierem Jackiem Sasinem dojdzie do porozumienia?
14 kwietnia zarząd Polskiej Grupy Górniczej przedstawił pakiet osłonowy na czas kryzysu oparty na trzech filarach: skrócenie czasu pracy kopalń i wynagrodzeń o 20 proc., zamrożenie niektórych inwestycji i renegocjacje kontraktów oraz skorzystanie z rządowej pomocy w trybie tarczy antykryzysowej. - Dzięki dofinansowaniu z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych spółka zyskałaby 70 mln zł miesięcznie, dodatkowo przez obniżenie płac oszczędziłaby
55 mln zł miesięcznie, ograniczenie wydatków operacyjnych i inwestycyjnych przyniosłoby 70 mln zł miesięcznie a łączny efekt ekonomiczny pakietu wynosiłby ok. 195 mln zł każdego miesiąca i 585 mln zł po kwartale – wylicza spółka.
Strona społeczna nie zgodziła się na tak drastyczne wyrzeczenia ze strony pracowników i ich rodzin. 16 kwietnia w swoim stanowisku związki zawodowe z PGG zaproponowały zastosować rozwiązania polegające na wprowadzeniu tzw. przestoju ekonomicznego przez jeden dzień w tygodniu z zachowaniem prawa do wynagrodzenia za ten dzień w wysokości 60 proc. Strona związkowa zaproponowała, aby obniżenie wymiaru czasu pracy i „przestój ekonomiczny” przez jeden dzień w tygodniu obowiązywało od 1 maja do końca lipca
2020 roku. - Pozwoliłoby to spółce skorzystać z ustawy o Covid-19. Związki zaapelowały również do spółki o zwrócenie się do rządu o możliwość skorzystania z dodatkowych środków finansowych, w ramach Tarczy antykryzysowej dla dużych przedsiębiorstw – powiedział „Górnikowi” Sebastian Czogała – wiceprzewodniczący ZZG w Polsce. Jednocześnie strona społeczna wyraziła nadzieję, że zarówno PGG, jak i wicepremier Jacek Sasin zgodnie z wcześniejszym porozumieniem spotkają się do 21 kwietnia, by omówić koncepcję dalszego funkcjonowania sektora energetyczno-paliwowego.
W specjalnym apelu do pracowników centrale związkowe w PGG napisały, że choć każdy ma świadomość, co do gospodarczych konsekwencji pandemii dla całego świata. To jednak nie spodziewały się od strony PGG takich cięć i że po raz kolejny za wszystko będzie miał płacić górnik.
- Trzeba ratować miejsca pracy w naszej branży i w całej gospodarce, ale ciężary, jakie trzeba ponieść, muszą być rozłożone sprawiedliwie! Obecna sytuacja PGG to efekt wieloletnich zaniedbań kolejnych ekip rządzących oraz osób zarządzających górnictwem. To oni zawinili, a nie górnicy – przypominają związki zawodowe. Wbrew temu, co o górnikach mówią media „głównego nurtu”, jesteśmy ludźmi odpowiedzialnymi i zdajemy sobie sprawę, że sytuacja jest nadzwyczajna i trzeba zareagować. Odrzucając niesprawiedliwą propozycję pracodawcy, przedstawiliśmy własne rozwiązanie, które z jednej strony da niezbędny „oddech” naszej firmie i umożliwi starania o dofinansowanie rządowe w ramach „tarczy antykryzysowej”, a z drugiej strony nie będzie aż tak bolesne dla domowych budżetów pracowników PGG – piszą związkowcy. Wynagrodzenie pracownika w dniu przestoju nie może wynosić mniej niż
60 procent jego wynagrodzenia za dniówkę. W rozwiązaniu, które proponował Zarząd PGG, za dzień postoju górnik nie otrzymywał nic! Oczekujemy, że Zarząd PGG podejmie skuteczne działania na rzecz uzyskania wsparcia w ramach działań antykryzysowych wprowadzanych przez rząd, zaś sam rząd nie będzie zapominał, że szybka odbudowa przemysłu w Polsce po pandemii bez silnego sektora paliwowo-energetycznego, w tym górnictwa, po prostu jest niemożliwa! – uważają związki.
– Propozycja związków jest nieakceptowalna, ponieważ nie uratuje firmy. W zakresie wynagrodzeń i zapisów tarczy antykryzysowej pozwoliłaby zaoszczędzić zaledwie 26 mln zł, zamiast planowanych 125 mln zł. Wiemy, że wyrzeczenia są trudne dla każdego z pracowników, ale w kształcie proponowanym przez związki są one niestety zbyt małe, niewystarczające, stanowią kroplę w morzu potrzeb. Jesteśmy w stanie głębokiego kryzysu - ocenił stanowisko związkowe Tomasz Rogala, prezes PGG S.A. Dodał też, że jeżeli spółka nie podejmie zaproponowanych przez siebie działań, a zapotrzebowanie na węgiel jeszcze spadnie, PGG S.A. będzie generowała straty w wysokości 240 mln zł miesięcznie. W czarnym scenariuszu po trzech miesiącach oznacza to ponad 700 mln zł straty. Jednocześnie zastrzegł, że brak wskazanych działań spółki może doprowadzić do nieskoordynowanego wstrzymywanie ruchu poszczególnych zakładów górniczych.
Również Tauron Wydobycie przymierza się do wprowadzenia planu antykryzysowego. Jednak wszyscy czekają jak problem zostanie rozwiązany w Polskiej Grupie Górniczej.
- Na 21 kwietnia na godz. 12 dostaliśmy zaproszenie do Warszawy. W Centrum Dialogu Społecznego ma dojść do spotkania strony związkowej z zarządem PGG i wicepremierem Sasinem - ministrem Aktywów Państwowych bezpośrednio odpowiadającym za polskie górnictwo- informuje nas wiceprzewodniczący Czogała. Czy dojdzie do porozumienia w PGG? Czy minister przedstawi realny plan rządu co do dalszego funkcjonowania branży? Czy potwierdzi lub zaprzeczy medialnym doniesieniom o likwidacji części kopalń? Górnicy mają wiele pytań. Cała branża czeka na głos rządu, co dalej z górnictwem. Czy dalej będzie pobierany gigantyczny haracz od polskiego węgla? Co rząd zrobi z jego importem i unijnym Zielonym Ładem? A może wreszcie czas, żeby rząd wypowiedział pakiet klimatyczny?
Katowice, 16 kwietnia 2020 roku
STANOWISKO
Organizacje związkowe działające w Polskiej Grupie Górniczej odrzucają zapisy przedstawionego przez zarząd PGG projektu porozumienia antykryzysowego zakładającego obniżenie wymiaru czasu pracy o jeden dzień w tygodniu i obniżenie wynagrodzeń o 20 proc. Jednocześnie biorąc pod uwagę pogarszającą się sytuację w PGG związaną z pogłębiającym się kryzysem gospodarczym wywołanym przez pandemię COVID-19, organizacje związkowe proponują, aby zastosować rozwiązanie polegające na wprowadzeniu tzw. Przestoju ekonomicznego dla wszystkich pracowników PGG przez jeden dzień w tygodniu. Wynagrodzenie pracownika w dniu przestoju nie może być niższe niż 60 proc. Jego wynagrodzenia za dniówkę. Proponujemy jednocześnie, aby to rozwiązanie obowiązywało od 1 maja do końca lipca 2020 roku.
W naszej ocenie, wprowadzenie przestoju ekonomicznego pozwoli PGG skorzystać z instrumentów i środków, jakie przewiduje ustawa z dnia 2 marca 2020 roku o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych.
Ponadto organizacje związkowe działające w PGG oczekują od zarządu spółki, że zwróci się on o możliwość skorzystania z dodatkowych środków finansowych, jakie rząd przewiduje przekazać w ramach działań antykryzysowych dużym przedsiębiorcom będącym w trudnej sytuacji ekonomicznej w związku z pandemią.
Jednocześnie strona związkowa oczekuje, iż zgodnie z zapisami komunikatu dotyczącymi uzgodnień podjętych przez związki zawodowe, zarząd PGG i stronę rządową w lutym tego roku, w terminie do 21 kwietnia odbędzie się spotkanie z udziałem wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, w czasie którego przedstawiona zostanie docelowa koncepcja funkcjonowania całego sektora paliwowo-energetycznego w Polsce.