Nie chcemy być niewolnikami niskich płac!
Wynagrodzenia oferowane młodym pracownikom rzadko wykraczają poza najniższe pensje. Stąd młodzi związkowcy z OPZZ, do którego należy Związek Zawodowy Górników w Polsce domagają się wzrostu płacy minimalnej do wysokości podobnej jak u naszych zachodnich sąsiadów. W Niemczech płaca minimalna wynosi 1557 euro, czyli 6726 zł, a w Irlandii 1656 euro, czyli 7154 zł.
Młodzi związkowcy z OPZZ protestowali 7 października pod Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Przebrani za więźniów trzymali transparenty: „Polska Potrzebuje Wyższych Płac”, „50% Polek i Polaków zarabia mniej niż 2513 zł”, „Z pracownika nie ma niewolnika”, czy „Uczciwa praca = godziwa płaca”. Mówili o trudnej sytuacji młodych ludzi na rynku pracy w obliczu horrendalnie drogich mieszkań i brakach w usługach publicznych.
- Czujemy się niewolnikami niskich pensji. Pomimo zapowiedzi rządzących sytuacja pod względem zarobków dalej wygląda fatalnie. Pensja minimalna wzrasta zbyt wolno. W Polsce to jedynie 2250 zł brutto (1634 zł netto). Dla porównania w Niemczech wynosi ona 1557 euro, czyli 6726 zł, a w Irlandii 1656 euro, czyli 7154 zł. Jednocześnie w tym państwach poziom usług publicznych stoi na dużo wyższym poziomie – nie trzeba za nie dodatkowo płacić. Nawet po podniesieniu płacy minimalnej do 4000 zł brutto, czyli 2853 zł „na rękę”, będziemy żyli od pierwszego do pierwszego – mówił Konrad Więcek, Przewodniczący Komisji Młodych OPZZ.
– Jeśli jakimś cudem dostaniemy kredyt hipoteczny na mieszkanie, na jego raty będziemy musieli przeznaczyć dużą część naszego wynagrodzenia. Do tego dochodzą opłaty na żłobek, bo w wielu miejscach w Polsce publiczne żłobki po prostu nie istnieją. Kolejki do lekarzy specjalistów są tak długie, że niestety często musimy pożyczać pieniądze, zaciskać zęby i płacić za wizyty prywatne lub jeśli nie mamy skąd pożyczyć, zostajemy po prostu bez leczenia. Już nie mówię o wizycie u dentysty, która potrafi zrujnować domowy budżet. Niestety często z wielu tych rzeczy młodzi ludzie muszą zrezygnować – kontynuował Więcek.
Zdaniem protestujących obecna wysokość płacy minimalnej nie daje możliwości samodzielnego utrzymania się. Zapowiedzi jej wzrostu przyjmują ze zrozumieniem, ale ich zdaniem to niestety kropla w morzu potrzeb. – Uważamy, że ta zapowiadana kwota niestety je zbyt niska, a rządzącym brakuje wizji wzrostu płac w całej gospodarce. Po pierwsze chcemy, by zgodnie z wytycznymi Komitetu Niezależnych Ekspertów Rady Europy, płaca minimalna wynosiła co najmniej 68% przeciętnego wynagrodzenia, a po drugie by to przeciętne wynagrodzenie, by płace w całej gospodarce, były na tyle wysokie, by to 68% wynosiło tyle, ile płaca minimalna u naszych zachodnich sąsiadów. Żadna z partii politycznych nie ma aktualnie takiej wizji, dlatego tu jesteśmy – mówią młodzi związkowcy z Komisji Młodych Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.
- W Niemczech, w zachodniej Europie, w państwach skandynawskich poza płacą minimalną istnieją jednocześnie układy zbiorowe pracy dla całych branż, grup zawodowych, które regulują warunki pracy i płacy lepsze niż te zapisane w ustawach oraz które wprowadzają również jeszcze bardziej korzystne płace minimalne dla każdej branży. Jednocześnie państwo jest dużo bardziej aktywne w gospodarce. Niestety u nas z szumnie zapowiadanego planu Pana Premiera Mateusza Morawieckiego, czy programu Mieszkanie+, zostały nici – dodają związkowcy.
W ramach akcji Komisja Młodych OPZZ przygotowała również petycję do Pani Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Bożeny Borys-Szopy, w której umieścili swoje postulaty, wraz z zaproszeniem na Kongres Młodych OPZZ, w trakcie którego młodzi związkowy będą rozmawiać na temat przyszłości rynku pracy w Polsce, wysokości płac i warunków pracy.
W odpowiedzi na petycję, Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej poinformowało OPZZ, że obecnie rozpatruje pismo Komisji Młodych OPZZ dot. poprawy warunków młodych pracowników na rynku pracy.