Perspektywa wcześniejszej emerytury bardziej trzyma pracowników niż zarobki

- Trzeba jak najszybciej wznowić przyjęcia na kopalnie, trzeba zaplanować front robót, trzeba rozjechać ściany, trzeba inwestycji, których obecnie brakuje. W przeciwnym razie wkrótce nie będzie miał kto i co fedrować – mówi „Górnikowi” Wiesław Ściegienny – przewodniczący ZZG w Polsce Ruchu Murcki-Staszic.
 

Jarosław Bolek: Kopalnia Staszic - to ostatnia czynna kopalnia w Katowicach. Wcześniej byliście kopalnią zespoloną z Ruchem Murcki, który jest już wygaszony, teraz w nazwie jest Ruch Wujek, który zamknął już bramę dla pociągów wywożących węgiel  z kopalni.

Przewodniczący Wiesław Ściegienny: Budowę kopalni „Staszic” rozpoczęto 3 stycznia 1959r, a do eksploatacji formalnie została oddana 20 lipca 1964 roku. Na początku rozpoczęcia eksploatacji na kopalni „Staszic” zatrudnionych było około 1000 osób, z czasem zatrudnienie stopniowo się zwiększało, w latach 1986 – 1989 pracowało ponad 8000 osób. Trzeba nadmienić, że do końca roku 2009 kopalnia „Staszic” należąca do Katowickiego Holdingu Węglowego była samodzielną kopalnią. W roku 2010 rozpoczął się proces łączenia kopalni „Staszic” z kopalnią „Murcki” i utworzenia wspólnej nazwę KWK „Murcki-Staszic”. Wtedy powstała kopalnia dwu ruchowa, czyli Ruch „Staszic” i Ruch „Boże Dary”. W roku 2015 Ruch „Boże Dary” został przekazany do SRK. Podczas dalszego procesu wygaszania kopalń w roku 2021 do kopalni „Murcki-Staszic” przyłączono kopalnie „Wujek i zmieniono nazwę na kopalnie „Staszic – Wujek” z podziałem na dwa Ruchy „Murcki-Staszic”, oraz Ruch „Wujek”.

- Polityka Unii Europejskiej i polskiego rządu planowo wygasza nasze górnictwo. Czy aktualna wojna, embargo na rosyjski węgiel jest szansą na odrodzenie górnictwa, czy raczej to przyspieszone bicie serca, ale już umierającego?

- Uważam że polityka polskich rządów jak i polityka Unii Europejskiej w dużym stopniu przyczyniła się do wygaszania polskiego górnictwa. Mamy przecież  w pamięci, co obiecywali obecnie rządzący. Mam tu na myśli obietnice byłej premier Beaty Szydło, która na mównicy sejmowej mówiła, że kopalnie będą otwierane, a nie zamykane.

24 lutego 2022 roku wybuch wojny na Ukrainie i nałożone sankcje na rosyjski węgiel pokazało jakie mamy bezpieczeństwo energetyczne kraju. Nie da się jednak fedrować więcej z dnia na dzień. Kopalnia to nie piekarnia. Jeszcze na początku roku dawano odprawy, urlopy górnicze pracownikom. Natomiast dzisiaj oczekuje się, że wydobycie wzrośnie. Tak się po prostu nie da! Trzeba jak najszybciej wznowić przyjęcia na kopalnie, trzeba zaplanować front robót, trzeba rozjechać ściany, trzeba inwestycji, których obecnie brakuje. W przeciwnym razie wkrótce nie będzie miał kto i co fedrować.

 - A jak wygląda aktualna sytuacja w waszej kopalni? Jakie macie problemy?

- Na obecną chwilę kopalnia „Staszic –Wujek” ma w eksploatacji 4 ściany, a następne ściany są przygotowywane do eksploatacji. Z wydobyciem dobowym jest różnie. Średnio jest to     10 tys. ton. W naszej kopali panują trudne warunki klimatyczne. Większość przodków i  ścian znajduje się w IV kategorii metanowej oraz w II stopniu zagrożeń tąpaniami.

Kolejnym problem jest temperatura w wyrobiskach, często przekraczająca 28 stopni C, mimo zabudowanych urządzeń klimatyzujących. Trzecim problemem kopalni to odległość ścian oraz przodków od szybu zjazdowego. Jednak w tym przypadku należy pochwalić działania kopalni, która radzi sobie naprawdę dobrze poprzez zabudowywanie przenośników taśmowych do jazdy ludzi, dzięki czemu czas  dojścia i wyjścia zostaje skrócony do minimum oraz załoga zachowuje więcej siły.

- Jak oceniasz sytuację pracowniczą w waszej kopalni?

- Polski ład, który tak zachwalał premier Mateusz Morawiecki, okazał się w rzeczywistości polskim nieładem. Ci, co to wymyślili, to w głowach mieli makulaturę. Co do inflacji szef NBP parę miesięcy temu głosił, że grozi nam deflacja, później okazało się, że winny jest Covid. Teraz do tego wszystkiego doszła „putinizacja”, a na końcu okaże się, że to wina Stalina. Jeżeli chodzi o wynagrodzenia to kilka lat temu, gdy ojciec rodziny pracował na kopalni, matka mogła zajmować się domem i dziećmi. Obecnie sytuacja bardzo się zmieniła. Górnicy w stosunku do innych grup zawodowych nie zarabiają dużo więcej.

Średnia pensja, która jest przedstawiana w mediach mija się z prawdą, nie mówi się, że do średniej płacy wliczone są np. środki zarządów spółki i pracowników KGHM, więc ostatecznie, te liczby zupełnie nie odzwierciedlają prawdy. Obecnie perspektywa wcześniejszej emerytury bardziej trzyma  pracowników przed odejściem z kopalń niż zarobki.

- A jak relacje z innymi związkami i pracodawcą?

- Relacje i współpraca z innymi organizacjami związkowymi, które są obecnie na kopalni, uważam za dobre. Relacje z obecną dyrekcją kopalni można powiedzieć, że mogłyby być lepsze, co nie znaczy, że są złe. Szczególnie cenię sobie współpracę z dyrektor ds. pracowniczych Panią Hanną Firlus.

- Związek ZZG w Polsce obchodzi swoje 30-lecie. Słyszałem, że przygotowaliście z tej okazji jakiś prezent?

- Tak. Z okazji jubileuszu 30-lecia ZZG w Polsce przygotowaliśmy dla każdego członka naszego związku prezent w postaci bona sodexo oraz drobnego upominku.

Zarząd ZZG w Polsce przy Ruchu Murcki-Staszic dziękuje wszystkim członkom bardzo za  zaufanie i zaangażowanie w tworzenie związku oraz liczymy, że w kolejnych latach również będziecie z nami.

 Chciałem również dodać, że na wniosek wolontariuszki Pani Agnieszki Papoń zarząd przygotował pomoc dla dzieci z domu dziecka na Ukrainie.

- Dziękuję za rozmowę.

Jarosław Bolek