Polski gigant podnosi się z kolan

Jeszcze trzy lata temu największa spółka górnicza w UE - Polska Grupa Górnicza walczyła o przetrwanie. Dzisiaj ma prawie pół miliardowy zysk i przeznacza grube miliardy złotych na inwestycje. To dobry prognostyk nie tylko na dalszy rozwój firmy, ale na pracę dla prawie 42 tys. pracowników w spółce i kilkuset tysięcy w jej otoczeniu.

W 2018 roku Polska Grupa Górnicza osiągnęła 493 mln zysku, wydobyła blisko 30 mln ton węgla i przeznaczyła na inwestycje 2 418 mln złotych – poinformował na konferencji prasowej 18 marca  prezes spółki Tomasz Rogala. W prezentacji wyników za ubiegły rok  w siedzibie PGG wzięli  udział także wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, oraz wiceprezesi Andrzej Paniczek i Piotr Bojarski.  - Jesteśmy powiązani z trzema naszymi interesariuszami, są to pracownicy, czyli kapitał ludzki, wiedza i technologia, czyli  zarówno współpraca z dostawcami sprzętu jak i jednostkami naukowi aż po podatki i opłaty, które trafiają do budżetu centralnego i budżetów lokalnych – podkreślał prezes Rogala, mówiąc o łańcuchu wartości, jakie tworzy spółka. PGG zatrudnia          42 tysiące pracowników. W ubiegłym 2018 r. na rzecz budżetu centralnego zapłaciła  3,1 mld złotych, a na rzecz budżetów lokalnych 171,3 mln zł.   - PGG inwestuje w nowoczesność i nowoczesne zarządzanie. Jest to zupełnie  inna firma, niż dwa, trzy  lata temu (..). Na naszych oczach rodzi się podmiot, który nie dość, że daje nam stabilność w sektorze energetycznym, ale także pokazuje nam nową jakość w zarządzaniu – mówił wiceminister Tobiszowski. Podkreślił również, że już teraz polskie spółki górnicze przekształcają się w podmioty innowacyjne. - PGG przygotowuje się do uruchomienia zakładu zgazowania węgla i  do inwestycji w fotowoltaikę.

Przychody spółki ze sprzedaży wyniosły 9 mld 371 mln zł. Prezes Tomasz Rogala przypomniał podczas konferencji, że bardzo istotnym elementem stabilności są również rządowe programy i polityka energetyczna. Dzięki temu spółka ma gwarancje, że węgiel wciąż będzie potrzebny na zbliżonym do dzisiejszego poziomie, nawet w 2040 roku.

Jak z kolei informował wiceprezes PGG ds. finansowych Andrzej Paniczek, średnia cena węgla z PGG wyniosła w minionym roku 311 zł za tonę (wzrost o 12,2 proc. wobec 2017 r.), a koszt sięgnął 286 zł na tonie (wzrost o 5,1 proc.). Oznacza to 25 zł zysku na każdej sprzedanej tonie węgla - pięciokrotnie więcej niż rok wcześniej.  Na ubiegłoroczny wzrost kosztów złożyła się m.in.                   7-procentowa podwyżka wynagrodzeń w PGG oraz wzrost o 3,9 proc. kosztów materiałów (głównie stalowych) oraz usług (w związku m.in. ze wzrostem płac w zewnętrznych firmach usługowych).

Z kolei wielkość nakładów na inwestycje wzrosła w ubiegłym roku w PGG o jedną trzecią, do ponad 2,4 mld zł, wobec ok. 1,7-1,8 mld zł w dwóch poprzednich latach. Ponad połowę wydanych w minionym roku środków przeznaczono na przygotowanie 52 nowych ścian wydobywczych, co wymagało m.in. wydrążenia przeszło 105 km podziemnych wyrobisk (w sumie powstało ich prawie 118 km). Niespełna 650 mln zł wydano na nowe maszyny i urządzenia - przenośniki, sekcje obudów zmechanizowanych czy ciągniki. Ponad 500 mln zł kosztowały inwestycje uznane za kluczowe dla firmy, w tym pogłębianie i modernizacja szybów oraz zakładów przeróbki węgla.

Przedstawiciele PGG wyliczyli, że Grupa zapewnia co najmniej 200 tys. miejsc pracy w swoim otoczeniu, współpracując z ok. 3,5 tys. partnerów. Do budżetu państwa odprowadza rocznie ponad 3,1 mld zł podatków i innych opłat, a do budżetów lokalnych - ponad 171 mln zł. Firma realizuje programy stypendialne z gwarancjami zatrudnienia - w zawodach górniczych na potrzeby PGG w różnych formach kształci się obecnie ponad 650 uczniów z 41 szkół.

Dla PGG 2019r ma być rekordowy pod względem inwestycji - spółka zakłada (kosztem ponad 1,4 mld zł) uzbrojenie 45 ścian wydobywczych i wydrążenie w sumie 140 km nowych wyrobisk, kontynuację inwestycji kluczowych (za 582 mln zł) oraz dalsze zakupy nowego sprzętu, głównie urządzeń transportowych oraz sekcji obudowy zmechanizowanej (w sumie za prawie 1,2 mld zł). Efekty inwestycji mają być w pełni widoczne w wynikach spółki w ciągu najbliższych 3-5 lat.

W perspektywie PGG zamierza zrealizować wieloletnią inwestycję w nowe złoża na skalę porównywalną z budową nowych kopalń. Chodzi o sięgnięcie, łącznym kosztem ok. 6 mld zł, po dobry jakościowo węgiel ze złóż Ziemowit Głęboki (140 mln ton zasobów), Piast Głęboki (90 mln ton) oraz Imielin Północ (70 mln ton). Wydłużyłoby to żywotność kopalni Piast-Ziemowit do 2068 roku; poprawi się także jakość węgla. Docelowo roczne wydobycie węgla w tej kopalni utrzyma się na poziomie 6,5 mln ton. Prace rozpoczynają się w tym roku i będą podzielone na etapy.

Ponadto rozważana jest budowa w jednej z kopalń Piast- Ziemowit lub Ruda, wartej ok. 2 mld zł instalacji zgazowania węgla na potrzeby produkcji metanolu, z możliwością wykorzystania - oprócz węgla - także biomasy i odpadów.

Oprócz zgazowania węgla zamierza zwiększać wykorzystanie pozyskanego w swoich kopalniach metanu do produkcji prądu, ciepła i sprężonego powietrza. Spółka chce też stopniowo uruchamiać na swoich terenach instalacje fotowoltaiczne o łącznej mocy szczytowej ok. 95 megawatów.

Jak poinformował podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Katowicach wiceprezes PGG Piotr Bojarski, w ub. roku w kopalniach PGG wytworzono z metanu 66,6 GWh energii elektrycznej oraz ponad 313,8 tys. gigadżuli energii cieplnej - gdyby ten prąd i ciepło trzeba było kupić, spółka musiałaby wydać dodatkowo ponad 28 mln zł. Gospodarcze wykorzystanie metanu oraz inwestycje w fotowoltaikę - jak wskazują przedstawiciele PGG - pozwolą na dalsze ograniczanie zakupów energii u dostawców zewnętrznych, ale też wpisują się w działania PGG w sferze polityki klimatycznej. W lipcu 2018 r. PGG utworzyła w swojej strukturze Zakład Produkcji Ekopaliw w Woli (gm. Miedźna) i dostosowuje zakłady przeróbcze do wytwarzania odpowiedniego dla jego potrzeb węgla; wycofała natomiast za sprzedaży paliwa wysokoemisyjne i niskoenergetyczne.

Dobre wyniki PGG to również dobry znak dla poprawy warunków pracy. Jak powiedział „Górnikowi” Jerzy Janczewski – wiceprezes ds. pracowniczych cały czas trwają prace nad układem zbiorowym pracy. Rozmowy są na etapie dopracowywania systemu wynagradzania, domykany jest regulamin premiowania. Stąd nie ma jeszcze na dzień dzisiejszy decyzji odnośnie kwestii finansowych dla pracowników. – Przyjdzie na to czas – powiedział wiceprezes Janczewski. Miejmy nadzieję, że nowatorskie inwestycje podejmowane przez spółkę  wpłyną również na poprawę warunków płacowych górników. I wkrótce zostanie zatwierdzony nowy system płac, który uczyni go dla pracownika czytelniejszym.

Jarosław Bolek