Recepta na brak pracowników

W górnictwie zaczyna brakować rąk do pracy. Wielu menedżerów głowi się, co będzie za kilka lat? Związkowcy podpowiadają. - Jest recepta. Trzeba podnieść płace, by niebezpieczna i ciężka praca górnika była atrakcyjna względem wynagrodzeń w innych branżach – mówi w wywiadzie dla „Górnika” – Jacek Wandzel – nowy przewodniczący ZZG w Polsce w jaworznickiej kopalni Tauron Wydobycie.

- O postulatach płacowych i sytuacji w Tauron Wydobycie - „Górnik” rozmawia z Jackiem Wandzlem - nowym przewodniczącym ZZG  w Polsce z kopalni ZG Sobieski w Jaworznie. 

„Górnik”: Gratulacje od czytelników z racji wyboru na nowego przewodniczącego ZZG w Polsce. Nie jest to łatwy czas na liderowanie związkowi?  Antywęglowa polityka Unii Europejskiej, brak atrakcyjności finansowej pracy w górnictwie. A jak wygląda sytuacja pracowników w Tauron Wydobycie?

Jacek Wandzel: - Rzeczywiście mamy kumulację wielu niesprzyjających czynników, które dołują polskie górnictwo. Nie jest i łatwo w naszej spółce górniczej. Na pierwszy plan wysuwają się skromne płace. Pracownicy są niezadowoleni. Koszty życia wzrastają, a nasze płace patrząc na wynagrodzenia w innych branżach, nie są atrakcyjne. Coraz częściej się zdarza, że młody pracownik odchodzi z kopalni, bo więcej może zarobić w innej pracy i to o wiele bezpieczniejszej. Aby poprawić ta sytuację, nasz związek (w ramach OPZZ), jako organizacja reprezentatywna wystąpił wraz z pozostałymi dwoma centralami związkowymi  do pracodawcy z postulatem podwyżek wynagrodzeń. Skierowaliśmy żądanie w trybie sporu zbiorowego. Domagamy się  zlikwidowania widełek w taryfikatorach stawek osobistego zaszeregowania, które są zapisane w Zakładowym Układzie Zbiorowym Pracy, jaki obowiązuj w kopalniach. Tauron Wydobycie to trzy kopalnie: ZG Sobieski, ZG Janina i ZG Brzeszcze. Postulujemy zrównanie tych stawek, które zostały utworzone przy przyjęciu do Taurona kopalni Brzeszcze i po roku miały być zlikwidowane. Jeżeli pracodawca do 17 kwietnia, jak zapisaliśmy we wspólnym żądaniu, nie rozwiąże tego problemu wstępujemy w spór zbiorowy. Oprócz tego domagamy się rozmów płacowych uwzględniających premię jednorazową dla pracowników.

- W Jaworznie drąży się szyb Grzegorz, w Libiążu budowany jest poziom 800, w Brzeszczach kontynuowana jest rewitalizacja wyrobisk. Te inwestycje to praca na wiele lat dla tysięcy górników. Czy podzielasz optymizm menedżerów, którzy przy każdej okazji wspominają o tych przedsięwzięciach?

- Stabilność pracy dla górników to optymistyczna wiadomość. Jednak coraz większym problemem staje się, o czym już wspomniałem, luka pokoleniowa i brak fachowców. Zauważają to zarządzający kopalniami, ale jak na razie brak efektów ich zabiegów. Jest recepta. Trzeba podnieść płace, by niebezpieczna i ciężka praca górnika była atrakcyjna względem wynagrodzeń w innych branżach. Dziś nawet absolwenci szkół górniczych nie chcą pracować za marne pieniądze. Co z tego więc, że będą miejsca pracy, jak nie będzie miał kto pracować. Przecież związki nie walczą o wynagrodzenia dla pracowników dla zasady. Jesteśmy bliżej ludzi i wiemy dobrze, że jeśli nie będzie dobrej płacy, to nikt nie będzie chciał przyjść pracować do kopalni. A już widać to gołym okiem. Stąd,  uważam, że tylko, kiedy pensja górnika będzie atrakcyjna młodzi ludzie będą się garnąć do pracy. W przeciwnym razie wybiorą lepiej płatną i bezpieczniejsza pracę w innym zakładzie.

Na plus w naszej firmie należy zaliczyć zmianę polityki zatrudnieniowej odnośnie wobec Spółki Usług Górniczych, stworzonej by pracownicy po przeszkoleniu mogli trafiać pod skrzydła kopalni. Tak się dzieje dopiero od roku i to jest dobry kierunek troski o pracownika.

- A jak widzisz, jako nowy przewodniczący, działalność ZZG w Polsce w całej spółce, w  tym w jaworznickiej kopalni?

- Nasz związek jest jedną  z największych i najprężniejszych organizacji. Mam nadzieję, że podołam temu wyzwaniu i utrzymam poprzeczkę, jaką zawiesił Krzysiek – były przewodniczący. Liczę, że wspólnie z całym zarządem naszego związku i z członkami zdołamy zachęcić nowych ludzi, by wstąpili w nasze szeregi. Strukturalnie mamy przekrój wszystkich stanowisk od pracowników dołowych po pracowników administracji. Jesteśmy w zakładzie pracy członkami różnych komisji socjalnych, BHP, pojednawczej. Jako ZZG w Polsce należymy do największej centrali branżowej w kraju Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (OPZZ). Nasza organizacja jest prężna. Zawsze bronimy pracownika. Realnie odpowiadamy na problemy. Nie obiecujemy gruszek na wierzbie nowym pracownikom, by potem być gołosłownymi, jak to mają w praktyce niektórzy. Zachęcamy pracowników, by zapisywali się do ZZG w Polsce, bo jesteśmy silnym, solidnym i skutecznym związkiem zawodowym.  

- Dziękuję za rozmowę.

 

Jarosław Bolek