Rosja wesprze eksport węgla, a Polska chce likwidować kopalnie

Kreml kolejny już raz chce uatrakcyjnić  cenę swojego eksportowego  węgla. Zamierza obniżyć cenę za transport koleją nawet do ponad 40 procent. A polski rząd…, zamierza likwidować kopalnie.

W przygotowanym przez rosyjskich urzędników raporcie zaproponowano szereg zmian, mających wspomóc rosyjskie kopalnie. Obecnie, ponieważ węgiel należy do pierwszej klasy taryfowej (najtańszej), Koleje Rosyjskie, jak donoszą media, nie mają prawa udzielać więcej niż 12,8 proc. zniżki na jego przewóz. W raporcie proponuje się jednak "w warunkach kryzysu gospodarczego i rynkowego" zmianę przepisów dla węgla na eksport i zakwalifikowanie go do droższych przewozów (ładunki II i III klasy), zwiększając maksymalny możliwy rabat do 42,7 proc. Proponowane jest także zamrożenie taryfy rosyjskiego Urzędu Gospodarki i Infrastruktury Morskiej Rosmorport. Oznaczałoby to, że koszt transportu węgla z kopalń do portów zmniejszyłby się o 5-8 dolarów. Inną propozycją są celowe dotacje dla terminali eksportujących węgiel. W ostatnich latach obiekty te intensywnie modernizowano, lub wręcz budowano od podstaw. I tak na przykład rząd zaproponował dotowanie terminalu OTEKO w Tamanie w celu zwiększenia przeładunku węgla na eksport przez ten terminal. Dotacje mają zmniejszyć koszty własne terminala, spowodować wzrost eksportu i zmniejszyć presję ze strony kredytodawców, którzy sfinansowali obiekt.

Polska, mimo że ma ogromne pokłady węgla importuje rocznie kilkanaście milionów tego surowca i to w przeważającej części właśnie z Rosji.

Z danych przekazanych przez ministerstwo aktywów państwowych wynika, że ostatnich latach najwięcej, bo 13,05 miliona ton węgla z Rosji ściągnięto w 2018 roku. Dla porównania, w 2017 roku było to 8,69 miliona ton, w 2016 - 5,19 miliona ton, w 2015 - 4,93 miliona ton, zaś w 2014 - 6,47 miliona ton. W roku ubiegłym według danych Eurostatu Polska sprowadziła  z Rosji 10,74 mln ton. Cały import to nieco 16,2 mln ton.

Ten gigantyczny import węgla to działanie na szkodę polskiej gospodarki, górnictwa i górników. Więc co myśli górnik jak słyszy  z ust rządowych notabli, że promujemy wszystko co polskie?

R