Czeski film
W kopalni Silesia w Czechowicach – Dziedzicach sytuacja przypomina czeski film, czyli nikt nic nie wie, lub nie można się połapać o co chodzi. Najpierw wymyślono zwolnienia grupowe. Po negocjacjach ze związkami zawodowymi spółka odeszła od tego pomysłu. Pojawili się szansa na dalsze fedrowanie i potencjalni inwestorzy.