Mamy efekt: brak chętnych do pracy lub protesty, szczególnie młodszych pracowników domagających się większych wynagrodzeń. Cała restrukturyzacja górnictwa najbardziej dała po kieszeni górników. „Najłatwiej” przecież oszczędzać na pracownikach. Górnicy zawsze jak przychodził kryzys słyszeli, że muszą ratować miejsca pracy. Godzili się na mniejsze pensje. Ale kiedy górnictwo ma się nieźle, przynosi zysk, to zapomina się o pracownikach. Kiedy, jak właśnie nie w czasie uzyskiwania dochodów nagradzać pracownika? To on – górnik jest w całym systemie węglowym  najważniejszy? Jest lepiej w branży, ale w niektórych spółkach węglowych i kopalniach pracownik tego nie widzi. W zamian odczuwa niesprawiedliwość, bo realnie zarabia mniej, choć praca jest często trudniejsza i cięższa. W Polskiej Grupie Górniczej czekamy na rozpoczęcie rozmów do września, w sprawie podniesienia wynagrodzenia płacowych. W przeciwnym razie związku zawodowe wejdą w spór zbiorowy, który może zakończyć się strajkiem. W Tauron Wydobycie mamy nowy zarząd spółki. Na szczeblu Grupy Tauron trwają już rozmowy płacowe z Radą Społeczną ( reprezentacja central związkowych ).

ZZG w Polsce zawsze stoi po stronie pracownika. I będzie dopominał się o lepsze zarobki. Mamy nowego wiceministra energii odpowiedzialnego za górnictwo, który analizuje sytuację w branży. Mamy nadzieję, że wnioski będą pozytywne dla górników, którzy tracą już cierpliwość. Ciągłe odkładanie w czasie rozwiązań dotyczących np. nowego jasnego systemu płac w całej branży czy wyrównanie różnic w płacach na tych samych stanowiskach w tej samej spółce to działanie nieodzowne „na dziś”, nie „na jutro”, czy przyszły rok. W przeciwnym  razie coraz częściej górnictwem będą wstrząsać protesty. „Jutro” może być już za późno, bo pożar będzie już nie do ugaszenia. Górników nie interesuje polityka i gierki wyborcze. Interesuje za to godny zarobek, który pozwoli żyć godnie ich rodzinom.